Ścieżka stała się nośną metaforą - jest kręta, wije się, nie prowadzi wprost do celu, zaskakuje, odpręża, daje kontakt z przyrodą. Nasza ścieżka płynie swobodnie w przestrzeni - dając chwilę relaksu, wytchnienia, pozwalając na zmianę perspektywy. Umożliwia relaksujący spacer "z biura do biura". Tęsknota za odrobiną zieleni sprawiła, że balkon postanowiliśmy potraktować jak dużą doniczkę, wypełnioną trawą, która może rosnąć jak chce - w końcu to ścieżka.
Ciemne podwórko - studnia, będące zalążkiem problemu - stało się inspiracją dla rozwiązań. Sposób montażu narzucał się sam. Podpory - ściany kamienic - mieliśmy ze wszystkich stron wystarczyło tylko ich dosięgnąć. Zacienienie sąsiadów ograniczyliśmy sięgając do samej idei ścieżki - która oprócz tego, że kręta jest przede wszystkim wąska (pas 80cm). Od spodu ścieżka wydaje się jeszcze węższa dzięki podniebieniu z polerowanej blachy. Blacha ta, dzięki wygięciu jej w łuk, odbija obraz otoczenia rozmywając krawędzie ścieżki.
Często „form follows function”, ale czasami „form follows fun” - tą ścieżką podąża nasz balkon.
Lokalizacja - Gliwice. Niezrealizowane.